Grudniowe spotkanie z "Bajeczką z koszyczka" w oddziale zerowym
3 grudnia 2021 roku dzieci z oddziału zerowego uczestniczyły w przedstawieniu lalkowym pt. "Sianko dobrych uczynków". Była w nim mowa o chłopcu, który przyjaźnił się ze zwierzętami i obdarzał ludzi szacunkiem, zyskując ich sympatię i życzliwość. Pewnego razu, zimową porą wędrował ścieżynkami w poszukiwaniu noclegu. Niestety, nie spotkał żadnego domostwa. Zaczął się martwić, ponieważ dokuczał mu mróz. Nagle w oddali zobaczył beczącą owieczkę, której nóżka uwięzła w lodzie. Chłopiec szybko podszedł do niej, skruszył lód i uwolnił nóżkę. Uradowana owieczka zaproponowała mu nocleg w szopce. We śnie do chłopca przybył anioł, który przykazał mu, by zebrał sianko. Rankiem chłopiec wyruszył w dalszą drogę i nazbierał sianka, tak jak nakazał mu anioł. Zastanawiał się, gdzie tym razem spędzi noc. Kiedy wędrował, w oddali zobaczył staruszkę, która dźwigała ciężkie wiadro wody. Chłopiec natychmiast podbiegł do niej, chwycił wiadro i zaniósł je do chatki babuni. Staruszka i chłopiec, zmęczeni wyprawą, zasnęli. Tejże nocy także przybył do chłopca anioł, który przykazał mu nazbierać sianka, które komuś da. Staruszka podziękowała chłopcu za dobry uczynek i podarowała mu poduszkę, która była wypchana siankiem. Chłopiec ucieszył się, podziękował staruszce i wyruszył dalej. Pomyślał, że to dla niego na pewno anioł kazał nazbierać sianka, by łatwiej mu było przetrwać zimowe noce. Kiedy szedł, zobaczył zziębniętego i kwilącego ptaszka, któremu zamarzły skrzydełka. Chłopiec szybko podszedł do ptaszka, ciepłym oddechem ogrzał mu skrzydełka i stopił lód. Ptaszek w podzięce dał mu piórko i trochę sianka z jego posłania. Uradowany chłopiec schował piórko oraz sianko i ruszył dalej. Szedł, ale nie spotkał po drodze żadnego domostwa. Kiedy nadeszła noc, położył się pod drzewem na sianku i zasnął. We śnie przybył do niego anioł i nakazał, aby pilnował sianka, bo zbiera go dla kogoś ważnego. Chłopiec zebrał całe sianko i ruszył dalej. Gdy szedł, spotkał bogacza, którego zaciekawił tobołek chłopca. Chłopiec odparł, że to tylko sianko, które kazał mu zbierać anioł. Bogacz pomyślał, że być może sianko ma magiczną moc i zamieni się w złoto. Zaczął zaraz namawiać chłopca, by mu je odstąpił. W zamian za to chciał podarować chłopcu srebrny pieniążek. Chłopiec przez chwilę pomyślał, że za pieniążek mógłby kupić sobie nową kapotkę, ciepłe buty i jedzenie. Już chciał dać bogaczowi sianko, gdy nagle zjawił się anioł i powiedział, że sianko ma być dla kogoś innego, dla kogo anieli chwałę będą wszędzie głosić. Chłopiec zrozumiał, że nie dla bogacza zbierał sianko. Obrażony bogaty pan odszedł, a chłopiec powędrował dalej. Wtem pojawił się anioł, który przykazał chłopcu udać się na polanę, zanieść sianko do żłóbeczka i oczekiwać, aż stanie się cud. Chłopiec ruszył w stronę polany, którą wskazał mu anioł. Kiedy tam dotarł, zobaczył pusty żłóbek. Wyłożył go siankiem, które za swe dobre uczynki zebrał od owieczki, staruszki i ptaszka. Zmęczony drogą zasnął. W pewnej chwili zajaśniała gwiazda. Chłopiec obudził się, przetarł oczy i zobaczył, że w żłóbku, które wymościł siankiem, leżało Dzieciąteczko Święte, a nad nim anioł wyśpiewywał: Chwała, chwała, chwała, chwała, Zbawiciel się narodził, tyś mu chłopcze swą dobrocią żłóbek twardy wygładził. Sianko wiernie zbierałeś, za twe dobre uczynki wymościłeś nimi żłóbeczek dla tej Bożej Dziecinki. Ucieszył się chłopiec widząc wszystkie te cuda i był szczęśliwy, że Bożej Dziecinie jest mięciutko w żłobeczku. Od tej pory dzieci w czasie Adwentu zbierają sianko za swe dobre uczynki, żeby nim w Wigilię Bożego Narodzenia wymościć żłobek dla małego Jezuska.