Wrześniowa „Bajeczka z koszyczka”
Opublikowano: 2025-10-06 08:51
26 września 2025 roku uczniowie klas 0, 1a, 1b, 2b, 3a i 3b uczestniczyli w pierwszym w tym roku szkolnym przedstawieniu lalkowym „Bajeczka z koszyczka”. Była to jesienna bajka o córce młynarza i o wietrze. Przez całe dnie młynarz ciężko pracował w młynie. Często dziękował wiatrowi, który napędzał wiatrakowe skrzydła. Chłop kończył pracę późnym wieczorem. Wracał szybko do domu, by spotkać się ze swoją rodziną: żoną, synkiem i córką Jadwigą. Pewnego dnia ciężki kamień zranił młynarza w nogę. Rana nie goiła się i coraz bardziej mu dokuczała. Młynarz nie mógł pracować. We wsi zaczęło brakować mąki. Wtedy Jadwiga za radą starca wyruszyła na bagna po zioła i plaster miodu, z których miała zrobić miksturę na ranę. Droga była długa, dlatego dziewczynka poprosiła o pomoc wiatr. On wysłuchał jej prośby i popychał ją do przodu, dzięki czemu dziewczynce szło się łatwiej. Jadwiga wędrowała na bagna przez cały rok. Jesienią wiatr przeganiał chmury, zimą usuwał śnieg spod jej nóg, wiosną przynosił zapach łąk, a latem dawał jej ulgę od upału. Kiedy Jadwiga w końcu dotarła do bagien, wiatr znowu przyszedł jej z pomocą, popychając tratwę, na której płynęła. Dzięki temu Jadwiga dostała się do dzikich pszczół i otrzymała od nich plaster miodu. Aby dziewczynka mogła dotrzeć na wzgórze, gdzie rosły nagietki, wiatr dmuchnął ją tak mocno, że po chwili znalazła się na łące pełnej nagietków. Aby móc zerwać aloes, wiatr przeniósł ją do ciepłej krainy. Gdy dziewczynka miała już wszystko, czego potrzebowała, wróciła do domu. Obłożyła ranę ojca ziołami i plastrem miodu. Kiedy młynarz wyzdrowiał, podziękował wiatrowi za pomoc. Od tej pory Jadwiga codziennie pomagała ojcu w młynie. Z bajki płynie mądrość, że choć czasami narzekamy na wiatr, to jest on bardzo potrzebny. Wiatr przynosi wiele korzyści, m.in. zapyla rośliny, rozsiewa nasiona czy rozprasza zanieczyszczenia. Jest też darmowym źródłem energii odnawialnej do produkcji prądu i napędzania żagli.
Mirosława Grajek